Całkiem niemałe grono, bo aż siedemnastu braci prowincji, zaznało w czasie wojny uwięzienia w obozach koncentracyjnych. Najczęściej niechętnie o tym mówili i nie pozostawili wiele wspomnień z tego okresu. Niemniej, to doświadczenie wywarło na nich wielki wpływ zarówno fizyczny jak i psychiczny. Jednym z obozowiczów był o. Daniel Michalski, nauczyciel kolegium, a potem definitor i wykładowca seminarium.
Hieronim Michalski, bo takie otrzymał imię na chrzcie świętym, urodził się 21 września 1908 r. w Jastrzębiu Górnym w rodzinie Franciszka i Ludwiny Barciok. W młodości ukończył gimnazjum państwowe w Katowicach. W tym czasie zmarli jego rodzice i jego prawnym opiekunem został wujek Teofil Barciok. Z tego tytułu otrzymał specjalne stypendium szkolne. Zachował się też z tego czasu jego własnoręcznie sporządzony wykaz przepracowanego materiału z łaciny, greki, hebrajskiego, francuskiego, polskiego i historii oraz wykaz przeczytanych lektur literatury klasycznej, która budzi prawdziwy podziw. Dzisiejszy uczeń nie ma najmniejszych szans na zdobycie nawet części takiej erudycji. On musiał się tą znajomością wykazać przed przyjęciem do zakonu, jako, że nie odbył formacji w niższym seminarium. Zachowała się też opinia jego szkolnego katechety, który zapisał: „Zamiłowanie do nauki religii i praktyk religijnych było u niego zawsze wielkie. Po ludzku sądząc, jest to chłopak niezepsuty i ukazujący już od dawna zamiłowanie do stanu zakonnego”.
Do zakonu wstąpił w 1926 r. Pod imieniem brat Daniel 29 lipca został obłóczony przez o. Kolumbana Sobotę. Profesję złożył 30 lipca 1927 r. na ręce o. Michała Porady. Studia filozoficzne odbył w Osiecznej w latach 1928-30, a teologiczne w Miejskiej Górce w latach 1930-31 i we Wronkach w latach 1931-33. Śluby wieczyste złożył 31 lipca 1930 r. w Osiecznej. Prezbiterat otrzymał w Poznaniu z rąk biskupa Walentego Dymka 7 maja 1933 r.
Po święceniach skierowano go do Kobylina gdzie został nauczycielem tamtejszego niższego seminarium. W 1938 r. został skierowany do Rzymu na Antonianum celem odbycia studiów z prawa kanonicznego. Tam bardzo szybko w uzyskał stopień bakałarza. Wybuch wojny zastał go jednak w kraju gdzie akurat spędzał wakacje. Prawdopodobnie próbował ukrywać się w różnych miejscach. Przez pewien czas przebywał u bernardynów we Lwowie, ale wejściu sowietów tamtejszy przełożony załatwił mu miejsce w tarnowskim klasztorze bernardynów. W Tarnowie jednak nieroztropnie wyszedł po godzinie policyjnej na zewnątrz i 7 listopada 1939 r. został aresztowany przez gestapo i osadzony w tamtejszym więzieniu pod zarzutem działalności podziemnej. Następnie poznał jeszcze wiezienia w Krakowie na Montelupich i w Wiśniczu. Tam został ciężko pobity kluczami więziennymi przez strażnika za odmowę podpisania volkslisty i w ogóle za to, że jest księdzem.
20 czerwca 1940 r. słynnym pierwszym transportem został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu gdzie zarejestrowano go pod numerem obozowym 996. Od razu został tu zatrudniony jako pomocnik murarski, a następnie pracownik w magazynie obozowym. Po niecałym półroczu 12 grudnia 1940 r. został przewieziony do obozu w Dachau, gdzie figurował pod numerem obozowym 22200. Tam z kolei pracował na gospodarstwie i jako stolarz. Był też wykorzystywany jako przymusowy krwiodawca na potrzeby armii niemieckiej. Ostatecznie wyniósł z obozu kilka chorób z którymi zmagał się już do końca życia. Były to, między innymi, skutki odmrożeń, cukrzyca i flegmona. Prawdopodobnie był też obiektem różnych doświadczeń medycznych gdyż otrzymywał bliżej nie znane zastrzyki. Po uwolnieniu przez Amerykanów kontynuował studia z prawa kanonicznego w Insbrucku. Jednocześnie na prośbę biskupa polowego Józefa Gawliny duszpasterzował wśród Polaków w Austrii jako kapelan wojskowy w randze kapitana.
Końcem 1946 r. wrócił do prowincji i został skierowany do Wejherowa na kapelana szpitala i katechetę. Potem przez rok był proboszczem parafii przyklasztornej w Nysie. Od 1948 r. osiadł w Panewnikach i powierzono mu wykłady z prawa kanonicznego. Był też jakiś czas prefektem i wiceprefektem studiów. Jednocześnie w 1950 r. na krótko był wikarym parafii w Panewnikach. W latach 1953-56 piastował urząd definitora. W latach 1956-59 był gwardianem w Opolu, a w latach 1959-62 gwardianem w Miejskiej Górce. W latach 1962-65 był wikarym klasztoru w Wejherowie. Następnie w latach 1965-68 był w Starych Panewnikach, od 1968 r. pozostawał w Rybniku.
Cały ten powojenny okres był jednak dla niego czasem zmagania się ze skutkami obozowych przeżyć. Od dłuższego czasu chorował, zrezygnował z wykładów. W pewnym momencie amputowano mu nogę i odtąd poruszał się na wózku inwalidzkim. Zmarł w Rybniku 9 lutego 1981 r. w szpitalu miejskim i tam został pochowany. Żył 72 lata, w zakonie 54, w kapłaństwie 47. Został zapamiętany jako wyrozumiały profesor.
o. Ezdrasz Biesok OFM