br. Sebastian Sławski OFM, 1909-1982

Jakie życie, taka śmierć (br. Sebastian Sławski OFM, 1909-1982)

Jakie życie, taka śmierć (br. Sebastian Sławski OFM, 1909-1982) 375 500 Śląscy Franciszkanie

Brat Sebastian Sławski był jednym z tych braci, których wyróżniała cnota pracowitości. Nie znał w swoim życiu bezczynności. Choć posiadał predyspozycje intelektualne i miał stosowne wykształcenie, wybrał drogę prostej pracy fizycznej. Przez całe życie był znany z poczucia obowiązku i wypełniał go dosłownie do ostatniej godziny. Zmarł tak jak żył, podczas pracy, z grabiami w rękach.

Mieczysław Sławski urodził się 29.12.1909 r. w Wielichowie koło Kościana, w rodzinie urzędnika państwowego Marcelego i Heleny Łukaszewskiej. Jego ojciec był dyrektorem Powiatowej Kasy Oszczędności w Szamotułach. Z tej racji był później aresztowany przez Niemców w Dachau, gdzie zmarł. Mieczysław był czwartym z ośmiorga rodzeństwa. Jego starszy brat Alojzy został kapłanem diecezjalnym i był później wieloletnim proboszczem w Kobylinie oraz dziekanem krotoszyńskim. On sam ukończył cztery klasy gimnazjum humanistycznego w Szamotułach. W latach 1927-28 pracował w starostwie powiatowym jako stażysta biurowy. W latach 1928-32 pobierał naukę u miejscowego drogerzysty, który w tamtych czasach był też aptekarzem. Do Zakonu wstąpił 5.08.1936 r. Habit III Zakonu przyjął 16.01.1937 r.we Wronkach. Jako tercjarz przebywał najpierw we Wronkach, a potem w Jarocinie.

br. Sebastian Sławski OFM, 1909-1982

Wojna zakłóciła mu życie zakonne i 12 marca 1940 r. został w Jarocinie aresztowany przez Gestapo i internowany do Bruczkowa, gdzie w domu werbistów umieszczono areszt dla duchownych. W lutym 1942 r.został zwolniony i skierowany przez Arbeitsamt do pracy w niemieckich gospodarstwach rolnych, najpierw w Gogolewie, następnie w Małych Strzelcach, Ciołkowie i Grabianowie.

W marcu 1945 r. wrócił do klasztoru we Wronkach. Krótko był też w Jarocinie jako kucharz i ogrodnik. Niebawem, już bez przeszkód, mógł rozpocząć nowicjat. Obłóczyny miał 22.01.1946 r. w Panewnikach i otrzymał imię zakonne brat Sebastian. Profesję czasową złożył 30.01.1947 r.także w Panewnikach na ręce o. Innocentego Glenska, gwardiana panewnickiego. Tu pozostał jako ogrodnik do 1949 r.Profesję wieczystą złożył 15.07.1950 r. w Panewnikach na ręce Ojca Prowincjała Tytusa Semkło.

Od złożenia profesji czasowej pełnił na przemian funkcje ogrodnika, kucharza i kościelnego w następujących klasztorach: Panewniki (do 1949), Wieluń (1949), Wronki (1949-1950), Jarocin (1950-1952), Osieczna (1952-1954), Wschowa (1954-1957), Panewniki (1957-1960), Miejska Górka (1960-1968), Wronki (1968-1974), Miejska Górka (1974-1977), Wronki (1977-1980). Od 1980 r. należał do klasztoru w Kobylinie, gdzie pełnił funkcję kościelnego, kucharza i ogrodnika. Chodził też na kwestę.

Był już wtedy schorowany i przeszedł dwie operacje na przepuklinę. W marcu 1980 r. zachorował na grypę, ale jej nie leczył. Wezwany lekarz kazał mu się położyć na tydzień, ale on nadal chodził. Krótko przed Wielkanocą, w Wielki Poniedziałek rano, po śniadaniu udał się swoim zwyczajem do ogrodu i podjął pracę. Niebawem upadł, ale nikt tego nie zauważył. Dopiero dwaj postulanci, którzy też pracowali w ogrodzie, odnaleźli go ale już nie mógł powstać. Zaniesiono go do klasztoru i udzielono mu sakramentu chorych. Niezwłocznie wezwany lekarz stwierdził jego zgon.

Zachowały się niektóre myśli kaznodziei pogrzebowego, z których dowiadujemy się następujących rzeczy. Brat Sebastian był jednym z tych braci, którzy na telefon prowincjała oznajmiający potrzebę przeprowadzki, natychmiast zabierał się do pakowania swoich rzeczy i za dwa dni był już w nowym klasztorze. Nigdy na nic się nie skarżył, nie narzekał, nie krytykował. Nikt też nie pamiętał, aby kiedykolwiek się spóźnił do kościoła, kaplicy czy refektarza. Nie rozumiał słów – nie ma nic do roboty.

Brat Sebastian zmarł 5.04.1982 r. w Kobylinie. Został pochowany na tamtejszym cmentarzu zakonnym. Żył 72 lata, w Zakonie 45.

o. Ezdrasz Biesok OFM