Radca Duchowy to szerzej nieznany w Polsce, kościelny tytuł honorowy. Nosili go niektórzy nieliczni bracia, pracujący w Austrii i Niemczech. Jednym z nich był o. Ksawery Moczek, zasłużony, nie tylko dla naszej prowincji, ale także dla dawnej, nieistniejącej już, wiedeńskiej prowincji św. Bernardyna a także dla duszpasterstwa w tych wszystkich miejscach w których przebywał.
Edward Moczek urodził się 1.07.1917 r. w Nowym Bytomiu w rodzinie hutnika Antoniego i krawcowej Marty Wodarz. Ojciec pochodził ze Strzelec Opolskich. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości w Rudzie Śląskiej w 1938 r. wstąpił do zakonu. Nowicjat pod imieniem brat Ksawery rozpoczął 24.07.1938 r. w Wieluniu. Tam też złożył profesję czasową 24.07.1939 r. na ręce o. Augustyna Gabora. Po nowicjacie został skierowany do Osiecznej na studia filozoficzne.
Niestety, na skutek wybuchu wojny, wraz z innymi współbraćmi został zmuszony uciekać do wschodniej Polski. Zatrzymując się krótko w klasztorach w Jarocinie i Choczu. Ostatecznie dotarł tylko do Konina, gdzie po silnym bombardowaniu 5 września 1939 r. postanowił zostać i przez trzy miesiące był pielęgniarzem w miejscowym szpitalu. Po nawiązaniu kontaktu z przełożonymi, polecono mu powrócić do Osiecznej, a następnie do Panewnik. Tu wystarał się o odpowiednie dokumenty, by móc przedostać się do Kłodzka, gdzie rozpoczął studia filozoficzne, a następnie do Wrocławia gdzie odbywał studia teologiczne. Profesję wieczystą złożył we Wrocławiu 24.07.1942 r. na ręce o. Dominika Koszyka.
Mimo w miarę spokojnego, choć w przyspieszonym trybie, toku studiów, podobnie jak inni klerycy z naszej prowincji, był szykanowany przez Gestapo. Groziło mu też zmobilizowanie do Wehrmachtu. Z tego też powodu przyśpieszono jego święcenia prezbiteratu. Przyjął je 13.02.1944 r. we Wrocławiu z rąk kardynała Adolfa Bertrama, arcybiskupa wrocławskiego. Natychmiast potem musiał opuścić Wrocław. Nie mógł nawet pozostać w żadnym klasztorze prowincji św. Jadwigi. Decyzją zarządu prowincji podjął zatem pracę w duszpasterstwie diecezjalnym. Najpierw pełnił funkcję wikariusza parafialnego w Katowicach-Dębie (1944), a następnie w Katowicach-Wełnowcu (1944-1945).
W 1945 r. wrócił do prowincji i został wikariuszem parafialnym w Panewnikach (1945-1948). Kierował w tym czasie najliczniejszą w diecezji katowickiej sodalicją mariańską. Następnie był wikarym domu i wikariuszem parafialnym w Rybniku (1948-1950). W latach 1950-1953 był magistrem kleryków w Opolu. Przez kolejne trzy lata pełnił urząd prezesa we Wronkach (1953-1956). W 1957 r. na krótko został wikariuszem parafialnym i katechetą w Bytomiu i ponownie został magistrem kleryków, tym razem w Panewnikach (1957-1959). Następna jego funkcja to prezes w Starych Panewnikach (1959-1965). Kolejnym jego miejscem było Wejherowo gdzie był gwardianem w latach 1965-1968. Tutaj zostawił po sobie, pamiętany już tylko przez starsze pokolenie, tzw. „wagon” czyli ciąg małych pokoików gościnnych na klasztornym strychu dla licznie przybywających braci na odpusty wejherowskie. Następnie powrócił do Panewnik jako gwardian (1968-1971). Jego spuścizną jest przebudowa drugiego piętra klasztoru, polegająca na wyprostowaniu korytarza koło prowincjałatu, utworzenie salki telewizyjnej na końcu korytarza (dzisiaj pokój koło archiwum). Powstał też, jego staraniem, sekretariat prowincji będący wtedy jednocześnie salą posiedzeń definitorium. Jego staraniem sporządzono poprzednie meble w zakrystii z pozostałymi do dziś pięknymi płaskorzeźbami i, przede wszystkim, rzeźbione stalle w bazylice. W gospodarstwie klasztornym podjął epokową decyzję o likwidacji koni zaprzęgowych jako zbyt drogich w utrzymaniu.
Po zakończeniu urzędowania w Panewnikach przeniósł się do Zabrza gdzie został prezesem i proboszczem. Był nim w latach 1971-1974. Po kapitule prowincjalnej przez krótki czas przebywał w Chorzowie, a następnie tego samego roku wyjechał do Rzymu, gdzie sprawował funkcję przewodnika pielgrzymów w katakumbach św. Sebastiana, które to zadanie w tamtym czasie pełniła nasza prowincja.
Następny okres jego życia związany jest z Austrią. W latach 1974-1980 był gwardianem i proboszczem w klasztorze prowincji wiedeńskiej w Sankt Pölten. Również tam podjął wiele dzieł remontowych. Powrócił jednak na cztery lata do Zabrza gdzie ponownie był prezesem i proboszczem (1980-1984). W tym czasie podjął budowę obecnego kościoła i klasztoru. Po kolejnych czterech latach znowu wrócił do Sankt Pölten by ponownie zostać gwardianem i proboszczem (1984-1990). Był już wtedy bardzo cenionym w austriackich kręgach kościelnych duszpasterzem. W uznaniu jego zasług tamtejszy ordynariusz, biskup Franz Žak mianował go Radcą Duchowym (Geistlichen Rat). Ten honorowy tytuł, rozpowszechniony głównie w krajach niemieckich, przyznaje się w uznaniu szczególnych zasług dla Kościoła i wprowadza do najbliższego kręgu doradczego biskupów. W 1990 r. jeszcze raz wrócił do Zabrza, tym razem na krótko. Już bowiem w następnym roku został wybrany gwardianem klasztoru Maria Lankowitz, także w prowincji wiedeńskiej, gdzie przebywał aż do śmierci.
O. Ksawery zmarł 11.02.1992 r. w szpitalu w Voitsberg niedaleko Maria Lankowitz. Nabożeństwo żałobne w Maria Lankowitz odbyło się 13.02.1992 r. Następnie jego trumna została przewieziona do Panewnik, gdzie 15.02.1992 r. odbyło się nabożeństwo pogrzebowe. Jego ciało zostało pochowane obok kościoła klasztornego w Zabrzu, którego budowę zainicjował. Żył 74 lata, w zakonie 53, w kapłaństwie 48.
o. Ezdrasz Biesok OFM